Zmartwychwstanie.

06. 12. 13 r. Warszawa. 

Od miesiąca wisi nad nami jakieś fatum. Wszystkie przetargi przegrywamy, jesteśmy ciągle na drugim miejscu. Nawet nie na trzecim, czwartym… ale właśnie drugim. To jak lizanie lizaka przez szybę. Dodatkowo trwa kontrola ZUS-u i już wiemy, że będziemy płacić jakieś kary. Obrót w grudniu jest niższy niż w listopadzie, a tak się nie zdarzyło nigdy wcześniej. Zawsze w grudniu Piotr nie mógł wyrobić się z zamówieniami, a teraz pustka. Jakby ktoś postawił barierę nie do przejścia. Ludzie w firmie zaczynają panikować i sami siebie pytać, co się dzieje. Piotr jest lekko przybity i boi się, że szybko zbankrutuje.

Może ma to związek z tym, iż ostatnio na forum FN tak dużo piszę na temat gacka? Zauważyłam tę zależność już wcześniej, a pamiętam słowa, że gacek działa na Piotra właśnie przez pieniądze. Nie przestanę pisać… chyba, że nie będę miała już o czym pisać. Przekazuję swoją wiedzę, bo może komuś to pomoże. Niedawno dostałam podziękowanie od jednej osoby, mającej podobne do mnie doświadczenia i poczułam sens mojego pisania; „Błogosławie cię i twoich bliskich”. Głupio mi się zrobiło. Nie czuję się tego godna.

Sprawy finansowe trzeba po prostu przeczekać, mówię to Piotrowi od kilku dni, ale przekonało go dopiero to, co usłyszał dzisiaj. Wracał do domu i utknął w korku, w ciszy usłyszał męski głos tuż nad sobą. Ja mogę gadać godzinami i nic to nie zmieni, ale wystarczy usłyszeć kilka słów… nie z tego świata, by uwierzyć od razu.

  • Ja nie chcę od ciebie nic, nie chcę twoich lęków, zaufaj Mi całkowicie, bezgranicznie.


10. 12. 13 r. Szczecin.

Kilka dni temu zaczęłam porządkować swój dziennik, ponieważ postanowiłam go jednak opublikować. Zrobiłam to pod wpływem jednej prywatywnej i kolejnej wiadomości, którą dostałam na forum FN.

.pozostaje modlitwa … Dziękuję Ci za wszelką pomoc.

Kiedy leżałam już w łóżku o 22.00 godzinie zadzwonił Piotr. Powiedział rozbawiony, że oglądając film tuż koło jego głowy pojawiła się kula światła, miała z 20 cm średnicy, nie była duża, kręciła się koło jego głowy przez chwilę i zaraz wpłynęła w poduszkę. Pyta mnie co to jest? A skąd mam wiedzieć ? confused Gdyby udało się to kiedykolwiek sfotografować wyglądałoby to pewnie jak słynny Orb, o którym się wiele mówi, choć nikt nie wie dokładnie czym jest. Wg niektórych może być to dusza, może być to skumulowana energia, ale z dużym prawdopodobieństwem jest to coś pozytywnego, coś z naszego sąsiedniego świata. Niedawno przecież kula światła przeleciała przez pokój i z sufitu spadło małe piórko….

Kule towarzyszą Piotrowi od zawsze, od dzieciństwa i musi mieć to jakieś znaczenie. Sprawdzając wizje Katarzyny Emmerich, na podstawie których nakręcono „Pasję” zwróciłam uwagę na pewną informację;

Emmerich twierdziła, że już jako dziecko widziała Jezusa, z którym często rozmawiała. Wtedy miała też doświadczać pierwszych wizji. W ich trakcie widziała np. dusze cierpiące w czyśćcu, za które się gorliwie modliła. Innym razem twierdziła, że zobaczyła Trójcę Świętą, która ukazała się jej w postaci trzech przenikających się kul różnych wielkości – największa oznaczała Boga Ojca, średnia – Jezusa, a najmniejsza Ducha Świętego. Twierdziła też, że wszechobecność każdej z kul rozszerzała się stronę nieskończoności.

http://niewiarygodne.pl/kat,1031979,title,Ujrzala-smierc-Jezusa-i-opowiedziala-jak-wyglada-Bog,wid,15651052,wiadomosc.html?smgajticaid=616f62



11. 12. 13 r.  Szczecin. 

O 7.30 zadzwonił do mnie Piotr. Zanim odebrałam już wiedziałam, że coś się znowu wydarzyło. Opowiedział, że był w Kościele i po przyjęciu opłatka miał krótką, przepiękną wizję.

  • Zobaczyłem jak w skalistej grocie, czy w jakimś skalistym pomieszczeniu, nie jestem w stanie tego sprecyzować, ale na skalistej półce, jakby w sarkofagu lub otwartej skalistej trumnie leżał mężczyzna. Ściany tego sarkofagu miały z 20 cm wysokości. Zobaczyłem jak ten leżący nagi mężczyzna podkurcza prawą nogę, prawą rękę opiera się o próg tego sarkofagu i wstaje. Widzę, że jego ręka ma dziurę w dłoni. Ten mężczyzna wstał, był nagi ale i nie nagi, widziałem jego nagie ramiona, ale nic więcej. Pojawia się jasne słońce, światło, które go pochłonęło. Przez całą tą scenę słyszałem fanfary, trąby, które były bardzo radosne, nie znam się na muzyce i nie wiem jak to opisać. W ogóle brakuje mi tu słów, żeby to wszystko opisać dokładnie, jestem w tym za słaby. Zobaczyłem to, zobaczyłem jak zmartwychwstał Chrystus………….

111

Opowiadał mi z przejęciem, a ja z przejęciem od razu to spisałam. Nauczyłam się trzymać przy łóżku i wszędzie notatnik z długopisem, bo nigdy nie wiem co się akurat wydarzy. Dopiero później analizując jego wizję zwróciłam uwagę, że inaczej dotychczas wyobrażałam sobie zmartwychwstanie, być może pod wpływem bardzo sugestywnego filmu „Pasja”.

W każdym razie to, co do tej pory miałam utkwione w pamięci (czyli jakby stół, kamienna ława) daleko było od wizerunku „sarkofagu”. Zaczęłam więc sprawdzać w internecie.

Powyższa Wikipedia https://en.wikipedia.org/wiki/Tomb_of_Jesus wymienia kilka miejsc pochówku Chrystusa. Na jedno zwróciłam szczególną uwagę (znajduje się w starej części Jerozolimy), bo wygląda właśnie jak sarkofag. By z niego się wydostać, trzeba podkurczyć kolano, oprzeć się o próg i dopiero wstać. Trudno to sobie wyobrazić inaczej. Nie będę twierdzić oczywiście, że to miejsce jest prawdziwym pochówkiem Jezusa, bo nie wiem. Dla mnie ważne jest to, że jeśli mamy tego typu archeologiczne odkrycia w starej Jerozolimie, to wizja Piotra może być całkiem prawdziwa.

the-garden-tomb-006

https://en.wikipedia.org/wiki/The_Garden_Tomb

http://www.thenazarenecode.com/garden-tomb.php