Szatan?

22. 10. 13 r. Warszawa.

Nad ranem koło 4.00 poszłam do łazienki i zobaczyłam światło w pokoju Piotra. Zdziwiona zajrzałam do niego. Nie spał, powiedział, że o 3.00 odwiedził go gacek z kimś jeszcze;

  • Jestem cień… powiedział ten drugi do mniezrelacjonował mi zdarzenie.
  • Ja ci kurwa dam „cień”, teraz już nie jesteś „cień” … powiedziałem i zapaliłem lampę na biurku.

Tak mnie to rozśmieszyło, że nie mogłam już zasnąć do rana. icon_lol - Kopia Swoją drogą kim jest ten „cień” ? p. s. przepraszam, że czasami piszę dosłownie przekleństwa, ale tylko w ten sposób oddaję pełnię atmosfery niektórych rozmów.



26. 10. 13 r. Warszawa.      

Wczoraj oglądałam kolejny odcinek „Jasnowidz na tropie zbrodni – Australia” (Sensing murder psychics reveled). Bardzo lubię ten serial dokumentalny i za każdym razem wyciągam z niego dla siebie jakieś ważne informacje. Wczoraj oglądając niezwykłych ekstrasensów pomagających w rozwiązywaniu niewyjaśnionych zbrodni pomyślałam, że to wspaniale mieć taki dar i pomagać zrozpaczonym ludziom.

Dzisiaj siedząc na kanapie i oglądając TV zauważyłam w pewnej chwili, że Piotr gapi się w jeden punkt na ścianie, lekko przekrzywił głowę i wyglądał tak, jakby czegoś słuchał. Po chwili szturchnął mnie w łokieć i spytał;

  • Chciałabyś widzieć zmarłych? Właśnie zobaczyłem 4 mężczyzn w złotych szatach, wyglądali jak mędrcy, pytają, czy chcesz widzieć zmarłych?

Rozdziawiłam gębę, można powiedzieć ze zdziwienia. Właśnie wczoraj o tym myślałam, a dzisiaj dostaję odpowiedź. Kiedy tak naprawdę doszło do mnie o co pyta przestraszyłam się i szybko powiedziałam „nie”. Czy tego bym chciała… widzieć zmarłych? Jeszcze tego mi brakuje…  trzeba przecież normalnie żyć! Tak więc nie, dziękuję… ale to miłe, że pytają icon_lol - Kopia



27. 10. 13 r.  Warszawa.

Znalazłem się przy wielkim tronie, gdzie siedział Ojciec, widząc, że jest bezpieczny ruszyłem do ludzi i zacząłem walczyć mieczem z czarną masą diabłów, która wchodziła do miasta. Kiedy skończyłem starszy mężczyzna pogłaskał mnie po głowie, postawił mnie przed tronem jako siódmy filar. Sam w pewnej chwili uniósł się gwałtownie do góry i zniknął… Zostawił mnie.

tron

Ciekawe, to druga wizja z filarami.

http://www.katolik.pl/filary-sakramentalnego-zycia-duchowego,924,416,cz.html

http://gosc.pl/doc/793709.FILARY-WIARY



21. 11. 13 r. Szczecin.

  • W nocy byliśmy w trójkę w olbrzymim pokoju, ja, ty i starszy mężczyzna z siwymi włosami i brodą. Siedziałaś na kanapie z 6 metrów dalej i czekałaś. Podchodzę do okna, pod którym w fotelu siedział mężczyzna. Stanąłem przed nim, kciukami trzymałem połacie marynarki i byłem taki pewny siebie. Obserwując to mężczyzna zaczął się serdecznie śmiać. Wtedy powiedziałem do niego;
  • Fajny jesteś i sympatyczny, ale masz za dużo pomysłów w głowie, nie zostawię Oli z tobą – i wyszedłem zabierając cię ze sobą.
  • Po przebudzeniu miałem wyrzuty sumienia, że tak się do Niego odezwałem, a jeśli to był sam Ojciec?

To już drugi raz „siwy starzec” śmieje się z Piotra (wpis 18.10.10). Ten śmiech jest pełen serdeczności i zrozumienia, jakby chciał powiedzieć; człowieku, ty się nigdy nie zmienisz !!! Piotr nie może sobie darować, że tak się odezwał i od rana ciągle mi o tym mówi. Wychodzi tu niestety osobowość Piotra, nie zaufał Mu, bo z reguły nie ufa nikomu, taki już jest. 



25. 11. 13 r. Warszawa.

  • Siedziałem w pokoju i zobaczyłem przed sobą jak nagle zmienia się powietrze. Pokazał mi się wielki czarny demon w kształcie człowieka, miał z 30 m, miał ogromne czarne jak smoła skrzydła, ostre zęby, kręcone krótkie włosy i zakręcone rogi jak baran, a w lewej dłoni trzymał czarny, ciężki, masywny miecz. Zdjął zębami dach domu i powiedział;
  • Jestem twoim przeciwnikiem i będę na ciebie czekać na polanie, stoczymy pojedynek. To będzie miało bardzo ważne znaczenie dla układu.

Hmm…. Czy to ma sens? Nigdy dotąd Piotr nie widział demona / diabła ze skrzydłami. Czyżby pojawił się jakiś dowódca? Czy „polana” ma jakieś znaczenie? „To będzie miało bardzo ważne znaczenie dla układu”… a więc istnieje jakiś układ, porozumienie między Światłem i ciemnością.




Dopisane 10. 06. 16 r.

Trzy lata po tym doświadczeniu mam więcej informacji, by to wyjaśnić. To, co zobaczył Piotr… okazuje się być bardzo ważne. 

W Starym Testamencie pojęcie Szatana pojawia się w znaczeniu przeciwnik, nieprzyjaciel, przeszkoda na drodze. Szatan występuje też jako oskarżyciel przed Bogiem. Nie jest przeciwnikiem Jahwe. (…) Według Talmudu Szatan został stworzony szóstego dnia stworzenia. Pierwotnie był potężnym aniołem, wodzem chóru serafinów oraz cnót. Szatan zgodnie z popularnymi wyobrażeniami, ma dwa skrzydła. Jednak jako serafin powinien być przedstawiany jako istota z trzema parami skrzydeł.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Szatan

W II części blogu ”Rozmowy z Niebem” przedstawię rozmowy prowadzone z Homielem… i nie tylko. Wpisując dzisiaj na blogu ten fragment dziennika od razu spytałam o kwestię rogów, ponieważ w literaturze staro-hebrajskiej opisuje się różny wygląd upadłych aniołów. Okazuje się, że rodzaj rogów ma znaczenie, to jest jakby wizytówka z kim ma się akurat do czynienia. Nie będę jednak dalej tego tematu tutaj drążyć. 

Polana to coś pośredniego między Niebem a Piekłem, ziemia niczyja.

Upadły anioł trzyma miecz w lewej ręce, Archanioł w prawej. Nie wiem jednak jeszcze, czy tak jest faktycznie, czy to tylko symbolika przedstawiająca Zło jak przeciwieństwo Dobra. Wiem tylko na dzień dzisiejszy, że takie szczegóły mają swoje znaczenie. 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku.