11. 10. 07 r. Szczecin.
Byłam po raz trzeci u AIDY. Jak zwykle usiadłam tylko na krześle i czekałam na to, co powie. Poprosiłam ją jedynie, by nie ukrywała niczego, nawet tego, co mogłoby mnie przestraszyć. Popatrzyła na mnie ze zrozumieniem i zaczęła… „z grubej rury”.
Powiedziała;
- Jest ich (demony) coraz więcej, będą chciały Piotra zabić – Zmroziły mnie te słowa.
- Diabeł będzie go atakował w siódemkę – Co to znaczy? Będzie ich siedmiu?
- Ataki będą się nasilać – Już się tak właśnie się dzieje.
- W mieszkaniu w Warszawie otwarte jest okno do wszechświata i stamtąd przychodzą różne byty. – Pomyślałam od razu o Stasiu, skąd ona mogła to wiedzieć, a raczej widzieć…
- Celem tego „opętania” jest nawrócenie, jak syn marnotrawny – Opętanie? To chyba nie jest właściwe słowo, tak naprawdę trudno określić, co to właściwie jest.
- Piotr musi wrócić do Światła, dlatego też jedni i drudzy tak bardzo walczą o jego duszę – To by się zgadzało, przypomniałam sobie słowa kobiety, mówiącej o „pocałunku diabła”.
- Przy pani stoją demony, ale na razie tylko obserwują – …. Na razie
Zastanawiałam się nad słowami AIDY; będą go atakowali w siódemkę. Może faktycznie będzie ich 7, ale może to także dotyczyć 7 grzechów głównych. Może za każdy grzech odpowiedzialny jest inny czarny byt?
1. Pycha / 2. Chciwość / 3. Nieczystość / 4. Zazdrość / 5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu /6. Gniew / 7. Lenistwo
Im dłużej przyglądam się tej liście, tym mocniej czuję, że mam rację, ale pewna nie jestem. Może tak być, może tak nie być.
Opowiedziałam Piotrowi o wizycie u AIDY i od razu spytałam o co chodzi z tym oknem do wszechświata. Zaczął się śmiać, bo nie mógł uwierzyć, że to powiedziała.
- Dobra jest, muszę przyznać.
- To znaczy, że mówiła prawdę ?
Znowu zaczął się śmiać. Opowiedział, że kiedyś grając na komputerze kątem oka z prawej strony zauważył ruch. Obrócił głowę i zobaczył czarnego psa, który spokojnie przeszedł przez pokój i wszedł w przeciwległą ścianę. Pies przeszedł nie zwracając na Piotra uwagi.
Według niego nad komputerem co jakiś czas w pokoju otwiera się czarna dziura w kształcie kwadratu, wielkości mniej więcej metr na metr. To „okno” ma czarną czeluść, stamtąd przechodzą różne dziwactwa, czarne psy, nawet raz koń, przelatują ptaki, jakieś inne zwierzęta, których nie mógł nazwać, a także dziwne postacie, czasami stwory. Często to widzi. Zrobiłam wielkie oczy, bo nigdy mi o tym nie mówił.
- Po co… i tak byś nie uwierzyła.